Dzisiaj, wyjątkowo kiedy mogliśmy pospać chwilę później Hela wpadła do nas o 6.25 z uśmiechem od ucha do ucha. Zaczęła przytulać się i wygłupiać. Przytuliła się do mnie i najpierw powiedziała "moja mama" a potem "kokam mamę" :-)))). Potem przytuliła się do Jarka i podobnie jak w moim przypadku, usłuszał "moja kaka" (cały czas walczymy z wymową "t") a potem "kokam kaka". :-)))

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz